okolo godziny 20-stej dojechalismy na parking tirow pare kilometrow za platna autostrada, nasza dumą i perelka wsrod autostrad europejskich.. pochodziłem i popytalem kto jedzie w strone granicy. po 10 minutach mielismy zapewniony transport pod granice. Pierwszy raz w tirze, w zyciu wogle, no po prostu ogrom wrazen jak na pierwszy raz =D a co to, a doczego to, mnogosc pytan nie dawala spokoju kierowcy xD Dotarlismy w okolice granicy ok. godziny 22 i ja nie wiele myslac juz chcialem sie rozbijac kolo stacji. Jednak Jońska sie sprzeciwila i kazala szukac dalszego transportu, tak tez postapilem i po 20 minutach dogadalem sie z niemcem ze dowiezie nas gdzies pod Berlin, jednak tak slodko spalismy w samochodzie ze obudzil nas dopiero pod hannoverem i zyczyl spokojnej dalszej podrozy.